Witajcie kochani ! Na wstępie chciałam baaaardzo podziękować
Kornelii , która zrobiła na moim blogu niemałą rewolucję. Przede wszystkim przekonała mnie do zmiany adresu bloga, a także jego wyglądu. Sama się wszystkim zajęła z czego jestem jej niesamowicie wdzięczną - wszystko wygląda tak, jak sobie wymarzyłam ! ♥
Jeśli choć trochę interesujecie się kosmetykami, na pewno nie jedno słyszałyście o popularnych na całym świecie pędzlach Real Techniques. Przeglądając chińskie strony znalazłam trzy zestawy pędzli przypominające te z RT. Co prawda ani na zdjęciach, ani na żadnej ze stron, nie było wzmianki o tej firmie. Jednak do złudzenia przypominały komplety, które nie raz widziałam już na blogach. Różniły się jedynie ... ceną :) U Chińczyków - jeśli mogę to tak określić ich cena to niecałe 7$ (dokładnie 6.69$) . Na oficjalnej stronie RT - 18$. Różnica kolosalna ! Byłam nastawiona na tandetne podróby ale ciekawość mnie zżerała. Szukałam czegoś w tym temacie na internecie, ale moje poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem. Pomyślałam, że będzie to świetny temat na posta, więc zamówiłam dwa zestawy, z dwóch różnych stron i z niecierpliwością czekałam na przesyłkę :)
Jako pierwszy doszedł do mnie zestaw fioletowy - STARTER SET z pędzelkami do oczu. Zdziwiłam się bo pudełko w którym przyszły wyglądało identycznie jak u oryginałów (a oczekiwałam tandetnej podróby) Zarówno na nim, jak i na pędzelkach widnieje logo RealTechniques. Na futerale również znajduje się metka. Pędzelki są miłe w dotyku ,mają ładny kolor i gumowe końcówki - jak i u oryginałów. Zauważyłam małą różnicę w kształtach ,największą u skośnego pędzla ,który a propos najmniej sobie upodobałam. Wszystko dla tego, że jest dość gruby jak na pędzel do brwi. Lubię precyzję a w tym pędzlu jej brakuje :) Najgrubszy pędzelek świetnie blenduje korektor - dzięki czemu pięknie stapia się z podkładem i jest niewidoczny. Jego sąsiad też stał się moim wielkim ulubieńcem - używam go do rozcierania cieni. Wszystkie pędzelki myłam już kilka razy i wyglądają jak na początku. Trzeba też wspomnieć o lekkim i małym futerale, który świetnie sprawdzi się podczas podróży !



Powiem szczerze, że na ten zestaw bardziej się cieszyłam, jednak jakością spadł na drugi plan. Oba zestawy są tak samo wykonane - miękkie delikatne włosie, logo RT na pędzlach pudełku i futerale oraz gumowe końcówki. Wszystkie zgadzają się co do kształtu z oryginałem - jedynie futerał różni się nieco materiałem od tego z poprzedniego zestawu. Największe nadzieje pokładałam w dużym pędzlu do pudru, i jednocześnie był moim największym rozczarowaniem. Nie nadaje się ani do pudru, ani do podkładu - szczerze powiedziawszy nie znajduję w nim żadnego zastosowania. Z resztą puchaczy na prawdę się polubiłam! Faworytem stał się pędzel do konturowania ,którym przyjemnie nakłada mi się bronzer a także róż.





Podsumowując jestem naprawdę zadowolona. Dwa pędzle nie przypadły mi do gustu, ale reszta jest w ciągłym użytku. Tak na prawdę obydwoma zestawami jesteśmy w stanie zrobić cały makijaż z dbałością o detale. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z pędzlami Real Techniques, więc nie mam porównania co do jakości, jednak uważam ,że 7$ to świetna cena (nawet jak za podróbki dobrej jakości ).